Mój projekt - Workdone
Wybór projektu na konkurs dajsiępoznać nie był łatwy. Miałem różne pomysły: analitykę, program do montażu filmów, framework dla serwerów gier czy różnego typu gry.
Odrzucenie pomysłów
Analitykę zrobiłem w mniej niż tydzień. Program do montażu filmów okazał się po prostu zestawem komend do ffmpega. Framework dla serwerów gier byłby niezbyt praktyczny. Gry - lubię część logiki, ale tworzenie/szukanie grafik, muzyki jest uciążliwe, a przecież ja chcę kodować a nie bawić się w artystę malarza.
Uznałem, że coś związanego z webem będzie na tyle wymagające bym miał co programować (tylko programować).
Produktywność
Już od dawna podobał mi się pomysł na grywalizację, głównie dlatego, że wiele razy typowe programy do organizacji, zdobywania celów czy tworzenia nawyków zawodziły.
Testowałem:
- HabitHub forma appki na telefon to dla mnie za mało
- Google Keep --- przyjemne notatki, ale często po prostu o nich zapominałem
- Habitica --- jest grywalizacja, ale interfejs, niektóre funkcjonalności i przedmioty premium mnie odrzucają
Tak powstał pomysł na:
Workdone
Potrzebujesz trenera osobistego? Workdone to nachalny, przemawiający niczym Mateusz Grzesiak program do motywacji i realizacji celów.
Technologia
W polu na formularzu zgłoszeniowym wpisałem Jave, ale obawiam się, że tak naprawdę to więcej będzie w tym Java...Scriptu
Z tej całej sterty frameworków JS na ten projekt spróbuje skorzystać z Vue.js. Świeży i na pierwszy rzut oka wydaje się oczywisty (dlaczego to ważne opowiem w innym poście). Na backend pójdzie Java (Spring) lub Python (django). Na aplikacje na Androida pójdzie React Native (JS) lub zwykły Android SDK. Wtyczka do Chrome nie daje dużego wyboru (JS...).
Java i JavaScript, wszystko co potrzebne do stworzenia pełnej aplikacji.
Funkcjonalność
- Tworzenie list rzeczy do zrobienia
- Śledzenie nawyków
- Budowanie swojego avatara
- Grupowe pokonywanie listy do zrobienia (potencjalnie związanej z jakimś projektem)
- Przypominanie o sobie, gratulowanie wyników
Cele osobiste
Nauczyć się Dockera, operowania w chmurze i zrobić taki klasyczny backend webowy z jakimś frontendem w roli drugorzędnej. Wszystko oprawić w użyteczne testy i część aplikacji pisać podczas transmisji na żywo (inspiracja - Gynveal)
To tyle i aż tyle, żebym się nie nudził. Zapowiada się przyjemnie :)